zbierałam gwiazdy
po drogach polnych
uśpione kamienie
zaczajone w rzece
łuski szczupaka
świerszczy nocne
gadanie po świt
zbierałam księżyc
hojnie rozproszony
w tańczące świetliki
w blask tajemnicy
co przemknął wśród traw
w drodze do domu
zgubiłam gwiazdy
na rogatkach wielkich miast
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz