Przy ścianie
naprzeciw drzwi, były dwa drewniane łóżka z piernatami i rzeźbionymi
wezgłowiami. A nad nimi wisiał obraz. Pan Jezus na łące z barankami. Po obu
stronach stały szafki nocne od kompletu. Jedna Babci, jedna Dziadka.
Od strony Dziadka
wisiało jeszcze szlifowane w kwiaty, kryształowe lustro, w ramach pasujących do
mebli. Za szafką stał jego ukochany akordeon zamknięty w futerale.W wolnych chwilach wieczorami, zamykał się w pokoju i grał na nim z pasją i zapamiętaniem samouka.
Po stronie Babci
rozgościła się rzeźbiona u szczytu, szafa dwudrzwiowa, pełna sukien i
garniturów, z zapachem drewna i kulek molowych. Pomiędzy oknami królowała zaś paproć,
ustawiona na drewnianym stojaku i rozkładająca swe liście od okna do okna. Duma
i radość Babci.
Była jeszcze
etażerka przy drzwiach na książki a na środku pokoju stół z krzesłami, używany
głównie w święta. W rogu od strony kuchni, stał duży kaflowy piec, połączony z
piecem kuchennym po drugiej stronie.
Na bocznej
ścianie, naprzeciw okien, wisiał zegar szafkowy nad kanapą dla gości. Z dużym wahadłem i kluczykiem do nakręcania, ukrytym za szybką. Wspinałam się na kanapę i wyciągnięta sięgałam po kluczyk aby go nakręcić. Przemawiał do mnie głosem chrobotliwej sprężyny, dopóki nie poczułam oporu.Wtedy wystarczyło lekko pchnąć wahadło i znowu ruszał w drogę. Czasami
sypiałam na kanapie pod zegarem, a brat pomiędzy Babcią i Dziadkiem.
Wieczorem kiedy
zapadał zmrok, wymyta, wślizgiwałam się w świeżutką, pachnącą i wykrochmaloną
pościel, wyciągniętą świeżo na nasz przyjazd. Z okien bił lekki poblask
pracującego młyna. Smugi światła kładły się muśnięciami na meblach i ścianach.
Słyszałam szumiącą na stawidłach rzekę i rytmiczną pracę turbiny. A nade mną
spokojnie i kojąco, wahadło zegara odmierzało czas.
- tik tak, tik tak...- Zasypiałam.
Przez całe życie
szukałam tego rytmu. Żaden kupiony przeze mnie zegar, czy duży czy mały, nie
bił w zgodzie z moim sercem.
W końcu
zrozumiałam!
Dorosłam. Moje serce zwolniło,
a tamte, dziecięce rytmy są już nie do powtórzenia.
Hej,
OdpowiedzUsuńMój zegar chodzi kiedy chce - nie mogę go namówić na stałą służbę ;-) Może już nie pora?
Służbę trzeba trzymać krótko bo lubi się biesić :)
OdpowiedzUsuń